JAKO ŚRODOWISKO SPORTOWE WIELOKROTNIE POKAZALIŚMY, ŻE MAMY OTWARTE SERCA
– Realnym wsparciem z naszej strony było przekazanie 19,47% wpływów z biletów fundacjom pomagającym Ukrainie. Kryła się za tym pewna symbolika: 1947 to rok założenia Śląska Wrocław. Łącznie udało nam się przekazać ponad 40 tys. zł dwóm fundacjom. To było istotne dla wrocławskich kibiców, bo wielu mieszkańców Wrocławia ma lwowskie korzenie – mówi Jędrzej Rybak.
Zawodnicy klubu oraz kibice zaangażowali się również w działania fundacji „Młodzi dla Wrocławia”, a także wspierali organizowanie pomocy na wrocławskim dworcu.
– Młodzież trenująca w naszym klubie działała jako wolontariusze na dworcu kolejowym, gdzie Wrocławskie Centrum Rozwoju Społecznego dystrybuowało pakiety pomocowe wśród osób, które uciekły przed wojną. W pierwszych tygodniach po 24 lutego na dworzec przybywały rzesze ludzi, trzeba było wszystko zorganizować, utrzymać w czystości i zapewnić każdemu pomoc, bo wiele z tych osób po prostu wstydziło się poprosić nawet o herbatę. W tym czasie we Wrocławiu przebywała grupa 67 zawodników z Kijowa. Wybuch wojny zastał ich w Polsce – daleko od domu, bez rodziców, pod opieką trenerów. Całe lokalne środowisko sportowe mocno zaangażowało się w pomoc tym dzieciakom i stworzenie im chociaż pozorów normalności.