– Któż z ludzi we współczesnym świecie mógł się spodziewać, że tak blisko nas nastąpi coś tak strasznego jak wybuch wojny? Jak człowiek mógł to zrobić drugiemu człowiekowi? Sądzę, że wystawa „Maraton solidarności” jest wyrazem protestu i wezwaniem, żeby świat się opanował. Cieszę się, że dociera do tak wielu ludzi, być może otworzy niektórym oczy – mówi profesor Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie.
– Ta wystawa udowadnia coś jeszcze: nawet gdy lecą rakiety, sportowcy nie załamują rąk, tylko walczą. I sportowcy Ukrainy właśnie walczą – w ten sposób pokazują, że Ukraina istnieje i się nie podda. Dobrze, że wszystkie związki sportowe w Polsce prezentują jedną linię w kwestii wykluczenia rosyjskich sportowców z udziału w międzynarodowych imprezach. Dziwię się, że niektóre związki światowe się uginają. Wiem, że to bardzo trudna sprawa i cierpią na tym sportowcy rosyjscy, ale jakieś formy nacisku są konieczne – dodaje.
Ekspozycja wystawy Instytutu Łukasiewicza „Maraton solidarności. Polski sport dla Ukrainy” na krakowskich Plantach cieszyła się ogromną popularnością. Przez kilkanaście dni plansze zobaczyły tysiące mieszkańców, w tym znane postaci świata nauki, kultury, sportu, samorządowcy i inni wybitni krakowianie. Zaprosiliśmy część z nich do podzielenia się wrażeniami na temat wystawy. Ich wypowiedzi relacjonujemy na stronie internetowej.