Wystawa „Maraton solidarności. Polski sport dla Ukrainy” stanowi doskonały przykład tego, że sport może przekraczać granice narodowe i kulturowe, budując mosty porozumienia i wzajemnego szacunku. Nasi ukraińscy sąsiedzi znaleźli się w wyjątkowo trudnej sytuacji, chyba najgorszej z możliwych. Na wojnie nikt nie wygrywa, za to wszyscy tracą. W obliczu rosyjskiej agresji Gdańsk podjął się roli pomocnika i przyjaciela. To ważne i piękne, że nasza społeczność okazała otwartość na przybyszów zza wschodniej granicy, oferując im gościnność i wsparcie w tych strasznych chwilach.
Cieszę się, że miasto było gospodarzem wystawy ukazującej, jak Polacy i Ukraińcy jednoczą się w duchu solidarności. Sport nie tylko stanowi źródło zdrowia, rozrywki i budowania w narodzie ducha walki fair play, ale też jest płaszczyzną, na której potrafimy się jednoczyć i celebrować wspólną pasję.
Inicjatywy takie jak ta wystawa są niezwykle cenne. Pokazują, że w sporcie, jak i w życiu codziennym możemy odnaleźć wspólny język i razem przeciwstawiać się niesprawiedliwości. Jestem zwolenniczką inicjatyw, które demonstrują w sposób moralny i prawy nasz kategoryczny sprzeciw wobec rosyjskiej napaści. Gdańsk jest miastem, w którym hołduje się zasadom takim jak solidarność, wsparcie i współpraca – a ta wystawa dobitnie to podkreśla! Mam nadzieję, że będzie ona stanowić inspirację do tego, by kontynuować działania na rzecz pokoju między narodami.