16 marzec 2023
395 odsłon

Udostępnij dalej!

Rozmowa ze Sławomirem Pliszką, prezesem KS „Olimpia” Lublin

 

Co pan poczuł 24 lutego 2022 r.?

O brutalnej inwazji dowiedziałem się z przekazów medialnych. Nie mogłem uwierzyć, że coś takiego może się dziać w XXI w. Byłem przerażony, bałem się, że wojna niebawem dotknie również nas. Już po dwóch–trzech dniach zacząłem odbierać telefony z Ukrainy z pytaniem o możliwości treningowe. Wielu ukraińskich sportowców, zmuszonych do ucieczki z ojczyzny, chciało właśnie na arenach sportowych zmagań pokazać, że ich ojczyzna walczy, trwa i nigdy się nie podda. Najwięcej takich zapytań otrzymaliśmy na przełomie maja i czerwca. Dotyczyło to nie tylko KS Olimpia Lublin, lecz wszystkich lubelskich klubów. Z otwartymi sercami przyjęliśmy ukraińskich sportowców, którzy z powodu wojny nie mogli trenować w swoim kraju.

Kto zwracał się o pomoc?

Na początku wojny skontaktowali się ze mną m.in. rodzice bardzo młodej, bo 11-letniej zawodniczki specjalizującej się w skokach do wody. Pytali, czy mogłaby u nas trenować, ponieważ cała rodzina musiała uciekać z Ukrainy. Zdecydowałem wtedy, że umożliwimy jej trenowanie. Parę dni później organy samorządowe – władze sportowe przy Urzędzie Miasta Lublin – postanowiły przyjmować wszystkich ukraińskich zawodników, którzy chcieliby trenować w lubelskich klubach. Skontaktowałem się więc z Otylią Jędrzejczak, prezesem Polskiego Związku Pływackiego, z pytaniem, co możemy zrobić, żeby pomóc naszym gościom, ponieważ w Lublinie nie funkcjonowała już wtedy taka dyscyplina jak skoki do wody. Pani prezes w pierwszych dniach marca umożliwiła mi kontakt z jednym z klubów w Pałacu Kultury i Nauki i po krótkich rozmowach udało się zorganizować ukraińskiej zawodniczce treningi. Niedługo potem wyjechała do Francji.

Czy przed wybuchem wojny Olimpia miała ukraińskich zawodników?

Tak, wcześniej trenowało u mnie dwóch Ukraińców mieszkających w Lublinie. W 2020 r. do klubu trafił pochodzący z Winnicy syn mistrza Europy z czasów ZSRS,  był to Viktor Khnykin, syn Pavlo Khnykina, czterokrotnego olimpijczyka, srebrnego medalisty olimpijskiego ze sztafety 4 x 100 m stylem dowolnym i 4 x 100 m stylem zmiennym z Igrzysk Olimpijskich (Barcelona 1992). Startował tam już jako reprezentant Wspólnoty Niepodległych Państw, po rozpadzie ZSRS, pływał m.in. ze słynnym Aleksandrem Popowem. Przyjechał tu na studia, trafił na nasze treningi i bardzo mu się spodobało. Niestety pływał u mnie krótko, ponieważ wtedy obcokrajowcy nie mieli możliwości trenowania i współzawodniczenia w ramach polskich klubów. Zaangażował się jednak w struktury akademickie i podjął treningi w lubelskim AZS, gdzie pływa do dzisiaj.

To dzięki niemu trafiły do mnie zawodniczki, które obecnie pływają w Olimpii – znali się właśnie z klubu w Winnicy. Ich losy były oczywiście skomplikowane: zaraz po wybuchu wojny, na przełomie marca i kwietnia, wyjechały z Ukrainy, jedna do Mołdawii, druga do Rumunii. Tam spędziły około dwóch miesięcy. Młodzi ukraińscy zawodnicy emigrowali do różnych krajów Europy, ale chcieli trenować jak najbliżej domu, bo dzięki temu rodzice, którzy zostali w ojczyźnie, mogli ich odwiedzać. W czerwcu 2022 r. nawiązałem z tymi dziewczynami pierwszy kontakt telefoniczny, przyjechały do nas w lipcu, a w sierpniu podjęliśmy decyzję o przyjęciu ich do klubu. Udało mi się załatwić im możliwość nauki w Akademickim Liceum Mistrzostwa Sportowego w Lublinie, gdzie pracuję jako trener, i najlepszą w mieście bursę. W tej szkole uczyła się też moja podopieczna olimpijka z Tokio – Laura Bernat, zaledwie o dwa lata starsza, więc od września mogły razem rozpocząć treningi.

W październiku dojechał do nas kolejny zawodnik z Winnicy, potem dołączyła jeszcze jedna zawodniczka, która studiuje w Lublinie. Cała czwórka pochodzi z jednego miasta i z jednego klubu. Jestem dumny, że udało nam się zapewnić im możliwości treningowe i na zawodach mogą reprezentować Olimpię Lublin.

 

Zjęcie z zawodów Arena Grand Prix Polski 2023w Lublinie. Od lewej stoją: Anastasiia Rykhlinska, Dmytro Turchak, Yevheniia Stukova (trójka ta była w Belwederze) oraz Róża Sęczkowska, Liubomyr Yaremko (też Ukrainiec, ale mieszka już od dawna w Polsce) i Kamila Bielak.

Zawody Arena Grand Prix Polski 2023 w Lublinie. Od lewej stoją: Anastasiia Rykhlinska, Dmytro Turchak, Yevheniia Stukova, Róża Sęczkowska, Liubomyr Yaremko i Kamila Bielak. Fot. Sławomir Pliszka

 

Jakie są osiągnięcia tych zawodników?

Piętnastoletnia Yevheniia Stukova obecnie zajmuje pierwsze miejsce w polskim rankingu na dystansie 100 m stylem dowolnym w swojej kategorii wiekowej. Niestety, zgodnie z rozporządzeniem Polskiego Związku Pływackiego obcokrajowcy mogą startować, ale jedynie na poziomie kwalifikacji w krajowym championacie. Podczas zimowych mistrzostw Polski w Olsztynie Stukova mimo, iż zajęła podczas eliminacji w różnych konkurencjach kilkukrotnie miejsca od pierwszego do czwartego, to w finale już nie mogła wziąć udziału. Starty ukraińskich zawodników mają więc charakter kontrolny, bo nie idą za nimi ani medale, ani nawet dyplomy czy splendor. Na razie nie stworzono otwartej formuły mistrzostw Polski, która pozwoliłaby na udział obcokrajowców. Niedawno w Lublinie odbyły się zawody Grand Prix Polski, będące między innymi kwalifikacjami do międzypaństwowych mityngów pływackich dla polskich i ukraińskich zawodników. Mimo, że Stukova ma pierwsze miejsce w rankingu, nie została powołana do reprezentacji kraju. Mogłaby natomiast startować jako reprezentantka Ukrainy – ale to już zależy od ukraińskiego związku pływackiego. Pozostała dwójka zawodników Dmytro Turchak i Anastasiia Rykhlinska plasują się w drugiej dziesiątce rankingu polskiego w kilku konkurencjach wśród juniorów.

 

Mistrzostwa Województwa Lubelskiego 2022. Yevheniia Stukova z mamą. Fot. Sławomir Pliszka
Mistrzostwa Województwa Lubelskiego 2022. Yevheniia Stukova z mamą. Fot. Sławomir Pliszka

 

Jaką rolę w pomocy ukraińskim zawodnikom odegrał sam Lublin?

Nasze miasto znajduje się blisko granicy z Ukrainą, w ciągu trzech godzin można stąd dojechać do Lwowa. To na pewno jeden z czynników sprawiających, że Lublin jest ważnym centrum pomocy dla Ukrainy i uciekających przed wojną ludzi. Kiedy tylko Rosja napadła na Ukrainę, mieszkańcy naszego miasta, w tym całe środowisko sportowe, gremialnie ruszyli z pomocą. Sam od początku spontanicznie włączyłem się w działania pomocowe: organizowałem transport na granicę prowiantu, ubrań, przewoziłem stamtąd ludzi do Lublina, pomagałem w załatwieniu hoteli i zakwaterowania dla nich. Kiedy jeździłem na taksówce, woziłem za darmo osoby, które uciekły z Ukrainy. Podczas wszystkich tych działań spotkałem się z wielką wdzięcznością.

Ze względu na moją działalność sportową mam szerokie kontakty w całej Polce, więc zarówno angażowałem ludzi w działania, jak i odbierałem telefony z prośbą o konkretną pomoc: odebranie kogoś z granicy, zorganizowanie transportu, noclegu, ubrań, żywności… Na początku to była przecież spontaniczna akcja wszystkich Polaków. Ludzie się nie zastanawiali, tylko działali. My, Polacy, tacy jesteśmy – kiedy widzimy kogoś w potrzebie, to bez zbędnych pytań mu pomagamy. Po jakimś czasie miasto Lublin zaczęło organizować i koordynować te działania. Sportowcom z Ukrainy, którzy trafili do naszego miasta, bardzo pomógł też UNICEF, przekazując za pośrednictwem władz Gminy Lublin środki finansowe na zakup sprzętu. Wcześniej sam zapewniłem im niezbędny ekwipunek, bo przecież nie mieli nic. Zostały zakupione stroje sportowe treningowe i startowe, sprzęt do trenowania, taki jak łapki, płetwy czy deski. Swoje drzwi szeroko otwarły również lubelskie szkoły, które bez żadnych specjalnych warunków przyjęły do siebie ukraińskich uczniów i postarały się zapewnić im jak najlepsze możliwe warunki do nauki. W bursach od razu wygospodarowano miejsce dla tych dzieciaków. Z otwartym sercem i przychylnością spotykaliśmy się na każdym kroku.

 

Wręczenie sprzętu sportowego ufundowanego przez UNICEF podczas wizyty w Ratuszu Miasta Lublin
Wizyta w Ratuszu Miasta Lublin i przekazanie sprzętu sportowego ufundowanego przez UNICEF  Fot. Sławomir Pliszka 

 

A czy przed 24 lutego miał pan kontakt z ukraińskimi związkami sportowymi?

Od 2003 r. przez wiele lat aż do dzisiaj pracuję z niesłyszącymi zawodnikami, jeździłem z nimi na mistrzostwa świata i inne zawody, więc miałem kontakty z ukraińskimi sportowcami oraz trenerami. Będąc kilkukrotnie we Francji na zawodach spotykałem się m.in. z mistrzem i rekordzistą świata i Europy Olegiem Lisogorem. Mieliśmy okazję się poznać i porozmawiać. Natomiast z samym ukraińskim związkiem pływackim nie miałem żadnych relacji.

W mojej pracy nic się nie zmieniło: wciąż pomagam sąsiadom zza wschodniej granicy. Wcześniej trenowali u mnie Białorusini, którzy uciekli przed reżimem Łukaszenki. Zawsze podziwiałem zawodników z Białorusi i Ukrainy za rzetelność, sumienność i systematyczność. To niezwykle zaangażowani i wzorowi sportowcy.

Mam bardzo dobry kontakt z rodzicami jednej zawodniczki spośród trojga, którzy aktualnie u mnie trenują i uczą się w naszej szkole. Często przyjeżdżają do Lublina, organizują pomoc dla Ukrainy w postaci samochodów dla wojska. Podjąłem decyzję, żeby zostać opiekunem prawnym pozostałej dwójki. Otoczyłem je opieką, zadbałem o lekarzy, szkołę i inne kwestie, którymi trzeba było się zająć. W ten sposób pomagam im przetrwać ten trudny czas.

 

Yevheniia z dyplomem Mistrzostw Województwa Lubelskiego w pływaniu długodystansowym. Lublin, 2023. Fot. Sławomir Pliszka
Yevheniia Stukova z dyplomem Mistrzostw Województwa Lubelskiego w pływaniu długodystansowym. Lublin, 2023. Fot. Sławomir Pliszka

 

Z czego wynika taka otwartość polskiego środowiska sportowego na pomoc Ukrainie? Zaangażowało się w nią wiele grup i środowisk, lecz to sportowcy stoją na czele tego maratonu solidarności.

Myślę, że to w dużej mierze kwestia naszej mentalności. My, Polacy, nie tylko sportowcy, wyznajemy zasadę: gość w dom, Bóg w dom. Tak zostaliśmy wychowani. Jeśli ktoś potrzebuje pomocy, to udzielamy jej, bez względu na jego narodowość, wyznanie, pochodzenie. Robimy to zupełnie bezinteresownie – słowo „dziękuję” jest wystarczającym wynagrodzeniem.

2 marca razem z delegacją ukraińskich zawodników był pan w Belwederze na uroczystym wernisażu wystawy „Maraton solidarności. Polski sport dla Ukrainy” z udziałem Prezydenta RP Andrzeja Dudy.

Moi podopieczni byli pod ogromnym wrażeniem tej wizyty, czuli się zaszczyceni możliwością spotkania głowy naszego państwa. Ukraińscy sportowcy i ich rodziny są niezmiernie wdzięczni działaczom, organizatorom i politykom za to, że znaleźli u nas schronienie i mogą czuć się bezpiecznie. To było tym większe wyróżnienie, że byliśmy na tej wystawie jedynymi reprezentantami sportu pływackiego. Moi zawodnicy mieli okazję w imieniu wszystkich sportowców osobiście podziękować samemu Prezydentowi Rzeczypospolitej, a także ambasadorowi Ukrainy w Polsce za okazałą pomoc. Sama wystawa wzruszyła ich niezmiernie i wywołała niepopisane emocje, które jeszcze nie opadły. Ciągle jesteśmy zachwyceni!

 

Ukraińscy zawodnicy trenujący w KS Olimpia Lublin podczas uroczystego wernisażu wystawy "Maraton solidarności. Polski sport dla Ukrainy" w Belwederze
Prezydent RP Andrzej Duda z ukraińskimi zawodnikami trenującymi w KS Olimpia Lublin podczas uroczystego wernisażu wystawy "Maraton solidarności. Polski sport dla Ukrainy" w Belwederze. Fot. Sławomir Pliszka

 

Ukraińscy zawodnicy trenujący w KS Olimpia Lublin podczas uroczystego wernisażu wystawy "Maraton solidarności. Polski sport dla Ukrainy" w Belwederze
Ukraińscy zawodnicy trenujący w KS Olimpia Lublin podczas uroczystego wernisażu wystawy "Maraton solidarności. Polski sport dla Ukrainy" w Belwederze. Fot. Sławomir Pliszka

 

 

 

 


 

ŁĄCZY NAS SPORT – raport

 


 

Fot. Łukasz Matel / Kurier Poranny / Gazeta Współczesna / Polska Press / East News

Fot. Tomasz Czachorowski / Nasze Miasto / Polska Press; Fot. Karina Krystosiak / REPORTER / East News; Fot. Łukasz Matel / Kurier Poranny / Gazeta Współczesna / Polska Press / East News

 

Poranek 24 lutego 2022 roku zmienił oblicze Europy i świata. Rosja zaatakowała Ukrainę i rozpoczęła brutalną wojnę. Po jednej stronie napadnięty, niepodległy kraj, po drugiej – brutalny agresor bez zasad. Polska od pierwszych godzin okazała wielką solidarność z ukraińskimi przyjaciółmi. Pomoc udzielona uchodźcom wojennym, działania polityczne na arenie międzynarodowej, wsparcie humanitarne i militarne – w taki sposób pomagaliśmy, pomagamy i będziemy pomagać.

Wśród broniących ojczyzny znaleźli się także ukraińscy sportowcy. Wielu z nich startowało jeszcze niedawno w międzynarodowych imprezach, podobnie jak zawodnicy z Polski.  W momencie próby ruszyli na front lub poprzez rywalizację na arenach sportowych pokazują siłę ducha i dają świadectwo, że Ukraina nigdy się nie podda.

W momencie zagrożenia mogli liczyć na pomoc polskich koleżanek i kolegów, związków sportowych, klubów, ludzi dobrej woli. Zaoferowaliśmy zakwaterowanie i możliwość treningów, ale przede wszystkim wsparcie ludzi o wielkich sercach.  Presja ze strony Polski przyczyniła się do odebrania Rosji prestiżowych imprez sportowych i eliminacji rosyjskich sportowców z wielu międzynarodowych zawodów. Za naszym przykładem poszły inne kraje deklarujące, że relacje z Rosją w obszarze sportu nie są możliwe. Solidarność okazała się ogromnie ważna.

Dziś stanowczo sprzeciwiamy się wstępnej propozycji Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, by pod pewnymi warunkami dopuścić zawodników z Rosji do rywalizacji olimpijskiej. Głośno mówimy o bestialstwie agresora i przypominamy przykłady  polskiej solidarności wobec sportowców z Ukrainy. Pokazujemy, że ich świat legł w gruzach  w konsekwencji brutalnej, bezprawnej napaści. A jednocześnie opowiadamy o potędze fair play i niezgodzie na łamanie reguł.

Dlatego powstał projekt „Maraton solidarności”. Patronat Honorowy nad tak zatytułowaną wystawą objął Prezydent RP Andrzej Duda. Zapraszamy do zapoznania się ze zbiorem świadectw polsko-ukraińskiego braterstwa. Wspólnie tworzymy tę opowieść.

 

 

Ukraina może liczyć na pomoc Polaków

Historie sportowców, którzy znaleźli schronienie w Polsce. Opowieści tych, którzy okazali wsparcie Ukraińcom

KONIECZNE SĄ ZDECYDOWANE DZIAŁANIA KONIECZNE SĄ ZDECYDOWANE DZIAŁANIA

Apelujemy do świata sportowego o pełną solidarność z Ukrainą

KONIECZNE SĄ ZDECYDOWANE DZIAŁANIA

Kamil Bortniczuk rozpoczął ofensywę dyplomatyczną, zwracając się do ministrów ds. sportu Unii Europejskiej.

WYKLUCZENIE AGRESORA I WSPÓŁPRACA Z UKRAINĄ WYKLUCZENIE AGRESORA I WSPÓŁPRACA Z UKRAINĄ

Ministrowie UE: wyeliminujmy Rosję z globalnej rywalizacji

WYKLUCZENIE AGRESORA I WSPÓŁPRACA Z UKRAINĄ

Naciski m.in. Polski i Czech przyczyniły się do decyzji FIFA oraz UEFA o dyskwalifikacji Rosji. Presja ma sens!

WSPARCIE OD POLSKICH ZWIĄZKÓW SPORTOWYCH WSPARCIE OD POLSKICH ZWIĄZKÓW SPORTOWYCH

Szeroka pomoc popłynęła od wielu środowisk

WSPARCIE OD POLSKICH ZWIĄZKÓW SPORTOWYCH

Jako Polski Związek Zapaśniczy zadziałaliśmy zaraz po wybuchu wojny. Przyjęliśmy zawodników.

STANĘLIŚMY RAMIĘ W RAMIĘ STANĘLIŚMY RAMIĘ W RAMIĘ

Polska przyjęła ukraińskich sportowców

STANĘLIŚMY RAMIĘ W RAMIĘ

Zorganizowaliśmy m.in. Mistrzostwa Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn i Puchar Świata w Szpadzie Kobiet.

MOGĘ LICZYĆ NA POMOC POLSKICH KOLEŻANEK I TRENERA MOGĘ LICZYĆ NA POMOC POLSKICH KOLEŻANEK I TRENERA

Schodziłam do schronu. Siedziałam w nim pięć godzin

MOGĘ LICZYĆ NA POMOC POLSKICH KOLEŻANEK I TRENERA

W Polsce poszłam do liceum sportowego i na zajęcia gimnastyki artystycznej w Pałacu Młodzieży.

PRZYJACIELE DLA UKRAINY PRZYJACIELE DLA UKRAINY

Iga Świątek i Agnieszka Radwańska włączają się do akcji

PRZYJACIELE DLA UKRAINY

Podczas turnieju charytatywnego z udziałem wybitnych tenisistek udało się zebrać ok. 2,5 mln zł.

TO WIELKI AKT SOLIDARNOŚCI Z MOIMI RODAKAMI TO WIELKI AKT SOLIDARNOŚCI Z MOIMI RODAKAMI

Konflikt z Rosją narastał. Wojna objęła cały kraj

TO WIELKI AKT SOLIDARNOŚCI Z MOIMI RODAKAMI

Kluby w Polsce zapewniły ukraińskim zawodnikom wszystko, czego potrzebowali.

MECZ DLA POKOJU MECZ DLA POKOJU

Skandowanie „Ukraina! Ukraina!” – wzruszający gest

MECZ DLA POKOJU

Dynamo Kijów zwyciężyło Legię Warszawa 3:1 na stadionie przy Łazienkowskiej.

CHCIAŁABYM PODZIĘKOWAĆ POLAKOM ZA CZŁOWIECZEŃSTWO CHCIAŁABYM PODZIĘKOWAĆ POLAKOM ZA CZŁOWIECZEŃSTWO

Pożegnałam córeczkę: „No to cześć, buziak!”

CHCIAŁABYM PODZIĘKOWAĆ POLAKOM ZA CZŁOWIECZEŃSTWO

Przez trzy miesiące drużyna mieszkała za darmo w kompleksie sportowym w Krakowie.

BY PRZEZ SPORT ZAPOMNIELI O WOJNIE BY PRZEZ SPORT ZAPOMNIELI O WOJNIE

Pomoc dla zawodników przyszła z kieleckiego klubu

BY PRZEZ SPORT ZAPOMNIELI O WOJNIE

Robimy wszystko, żeby czuli się dobrze – mówi dyrektor sportowy Korony, Paweł Golański.

POLACY TO NASI NAJWIĘKSI SPRZYMIERZEŃCY POLACY TO NASI NAJWIĘKSI SPRZYMIERZEŃCY

Myślę, że wojna potrwa. Musimy ją wygrać

POLACY TO NASI NAJWIĘKSI SPRZYMIERZEŃCY

Będziemy o tym pamiętać do końca życia - mówi Daniło Mocherniuk, sztangista.

WŚRÓD POLSKICH ZAWODNICZEK JESTEM JAK MŁODSZA SIOSTRA WŚRÓD POLSKICH ZAWODNICZEK JESTEM JAK MŁODSZA SIOSTRA

Miałam jedną noc, żeby podjąć decyzję, spakować się

WŚRÓD POLSKICH ZAWODNICZEK JESTEM JAK MŁODSZA SIOSTRA

Czuję wdzięczność wobec dziewczyn z Polski, bo we wszystkim mi pomagały, okazywały wsparcie.

SIATKÓWKA ŁĄCZY NARODY SIATKÓWKA ŁĄCZY NARODY

Drużyna Barkom-Każany szukała miejsca

SIATKÓWKA ŁĄCZY NARODY

Dzięki programowi „Siatkówka łączy narody” zespół dołączył do PlusLigi w sezonie 2022/2023.

NAWET GDY LECĄ RAKIETY, LUDZIE NIE ZAŁAMUJĄ RĄK NAWET GDY LECĄ RAKIETY, LUDZIE NIE ZAŁAMUJĄ RĄK

Wszyscy dodają sobie otuchy, nie mówią: "Już po nas"

NAWET GDY LECĄ RAKIETY, LUDZIE NIE ZAŁAMUJĄ RĄK

Otrzymaliśmy ogromną pomoc, która dowodzi solidarności. Jesteśmy za to wdzięczni.

DUCH GRY FAIR PLAY I GOŚCINNOŚĆ DUCH GRY FAIR PLAY I GOŚCINNOŚĆ

Żeńska drużyna Galiczanki Lwów zwróciła się o pomoc

DUCH GRY FAIR PLAY I GOŚCINNOŚĆ

Zawodniczki ze Lwowa rozgrywają swoje mecze w Centrum Edukacyjno-Rekreacyjnym w Markach.

POKAZALIŚMY BRATERSTWO. BĘDZIEMY POMAGAĆ DALEJ POKAZALIŚMY BRATERSTWO. BĘDZIEMY POMAGAĆ DALEJ

Chcemy, by Ukraińcy czuli się zjednoczeni z Polakami

POKAZALIŚMY BRATERSTWO. BĘDZIEMY POMAGAĆ DALEJ

Sport jest doskonałym narzędziem, które pozwala łączyć narody i pokolenia. Buduje jedność.

WYKLUCZENIE ROSJAN Z IGRZYSK TO NASZA RACJA STANU WYKLUCZENIE ROSJAN Z IGRZYSK TO NASZA RACJA STANU

Polski Komitet Olimpijski pomaga Ukraińcom

WYKLUCZENIE ROSJAN Z IGRZYSK TO NASZA RACJA STANU

– Nadal będziemy wyrażać solidarność i potępienie wojny - mówi prezes PKOl Andrzej Kraśnicki.

STOP WPŁYWOM TERRORYSTYCZNEGO PAŃSTWA STOP WPŁYWOM TERRORYSTYCZNEGO PAŃSTWA

Wojna i wartości olimpijskie to dwie sprzeczności

STOP WPŁYWOM TERRORYSTYCZNEGO PAŃSTWA

Rosja musi powstrzymać agresję i terror - oświadczył w internecie Wołodymyr Zełenski.

MISTRZOWIE: NIE MA MIEJSCA DLA ROSJAN W WIELKICH IMPREZACH MISTRZOWIE: NIE MA MIEJSCA DLA ROSJAN W WIELKICH IMPREZACH

W głowie się nie mieści, że taka decyzja jest możliwa

MISTRZOWIE: NIE MA MIEJSCA DLA ROSJAN W WIELKICH IMPREZACH

Dwukrotny olimpijczyk z Ukrainy został postrzelony. Jak w takich sytuacjach myśleć o rywalizacji?

DZIĘKUJEMY, POLSKO. NIGDY NIE ZAPOMNIMY! DZIĘKUJEMY, POLSKO. NIGDY NIE ZAPOMNIMY!

Ukraińcy pamiętają o pomocy, jaką otrzymują od Polaków

DZIĘKUJEMY, POLSKO. NIGDY NIE ZAPOMNIMY!

Z otwartymi sercami przyjęliście nas – mówią zawodnicy Szachtara Donieck.

SPORT NIE ZNA GRANIC SPORT NIE ZNA GRANIC

Wszyscy solidarnie zaangażowali się w działanie

SPORT NIE ZNA GRANIC

Bez wahania wsiedliśmy w bus i pojechaliśmy na granicę nieść pomoc – mówi Marcin Kotowoda, sekretarz AZS Lublin.

ZAPEWNILIŚMY UKRAIŃSKIM PŁYWAKOM MOŻLIWOŚCI TRENINGOWE ZAPEWNILIŚMY UKRAIŃSKIM PŁYWAKOM MOŻLIWOŚCI TRENINGOWE

Niesiemy pomoc. Tak zostaliśmy wychowani

ZAPEWNILIŚMY UKRAIŃSKIM PŁYWAKOM MOŻLIWOŚCI TRENINGOWE

Na arenach sportowych zmagań chcieli pokazać, że ich ojczyzna walczy i nigdy się nie podda – mówi Sławomir Pliszka, prezes KS „Olimpia” Lublin.

SPORT OPIERA SIĘ NA WARTOŚCIACH TAKICH JAK SOLIDARNOŚĆ I EMPATIA SPORT OPIERA SIĘ NA WARTOŚCIACH TAKICH JAK SOLIDARNOŚĆ I EMPATIA

Nawiązała się między nami prawdziwa nić przyjaźni

SPORT OPIERA SIĘ NA WARTOŚCIACH TAKICH JAK SOLIDARNOŚĆ I EMPATIA

Tego, co obserwowaliśmy po 24 lutego 2022 r., nie można nazwać inaczej niż wielkim obywatelskim zrywem – mówi prof. UMCS dr Tomasz Bielecki.

DOŁĄCZAJĄ DO NAS LUDZIE Z RÓŻNYCH ŚRODOWISK DOŁĄCZAJĄ DO NAS LUDZIE Z RÓŻNYCH ŚRODOWISK

Uruchomiliśmy sztafetę pomocy

DOŁĄCZAJĄ DO NAS LUDZIE Z RÓŻNYCH ŚRODOWISK

Nasze wsparcie dociera do żołnierzy, szpitali, cywili, dzieci i zwierząt – mówi Igor Tracz, legenda wyścigów psich zaprzęgów.

POMOGŁAM UKRAIŃSKIEMU KOLEDZE. NIE POTRAFIŁABYM INACZEJ POMOGŁAM UKRAIŃSKIEMU KOLEDZE. NIE POTRAFIŁABYM INACZEJ

Wokół szalała wojna, rakiety latały nad głowami

POMOGŁAM UKRAIŃSKIEMU KOLEDZE. NIE POTRAFIŁABYM INACZEJ

Jestem pewna, że sportowcy z Ukrainy zrobiliby dla nas to samo – mówi Michalina Diakow, międzynarodowa sędzia piłkarska.

OTWARTOŚĆ I NIESIENIE POMOCY BYŁY DLA NAS – MIESZKAŃCÓW I WŁADZ – NATURALNE OTWARTOŚĆ I NIESIENIE POMOCY BYŁY DLA NAS – MIESZKAŃCÓW I WŁADZ – NATURALNE

Solidarność z Ukrainą była zwyczajnym sąsiedzkim odruchem

OTWARTOŚĆ I NIESIENIE POMOCY BYŁY DLA NAS – MIESZKAŃCÓW I WŁADZ – NATURALNE

Wrocław dysponuje wieloma obiektami, które znalazły zastosowanie w pierwszych kryzysowych tygodniach – mówi Wojciech Koerber z PR Wrocławia.

JAKO ŚRODOWISKO SPORTOWE WIELOKROTNIE POKAZALIŚMY, ŻE MAMY OTWARTE SERCA JAKO ŚRODOWISKO SPORTOWE WIELOKROTNIE POKAZALIŚMY, ŻE MAMY OTWARTE SERCA

Zareagowaliśmy już w pierwszych godzinach rosyjskiej inwazji

JAKO ŚRODOWISKO SPORTOWE WIELOKROTNIE POKAZALIŚMY, ŻE MAMY OTWARTE SERCA

To było ważne – w pierwszych dniach okazać wsparcie dla osób, które wojna zmusiła do opuszczenia ojczyzny – mówi Jędrzej Rybak z WKS Śląsk Wrocław

MŁODZI SPORTOWCY MOCNO PRZEŻYWALI SYTUACJĘ NA UKRAINIE MŁODZI SPORTOWCY MOCNO PRZEŻYWALI SYTUACJĘ NA UKRAINIE

Jestem dumny, że pomogliśmy tym dzieciakom

MŁODZI SPORTOWCY MOCNO PRZEŻYWALI SYTUACJĘ NA UKRAINIE

– Nie wiedziałem, ilu ich będzie, gdzie ich zakwaterujemy i jak to wszystko zorganizujemy – ważne było jedynie to, że te dzieci uciekają przed wojną, dlatego bez wahania powiedziałem, że mogę odebrać je z granicy – mówi burmistrz Dębicy Mariusz Szewczyk, który zorganizował pomoc dla ukraińskich pływaków.

UDAŁO IM SIĘ TROCHĘ ODCIĄĆ OD TEGO, CO DZIAŁO SIĘ NA UKRAINIE UDAŁO IM SIĘ TROCHĘ ODCIĄĆ OD TEGO, CO DZIAŁO SIĘ NA UKRAINIE

Ukraińscy sportowcy dobrze się u nas czuli

UDAŁO IM SIĘ TROCHĘ ODCIĄĆ OD TEGO, CO DZIAŁO SIĘ NA UKRAINIE

Sport to nie tylko rywalizacja, lecz także otwartość, braterstwo, pasja, która łączy ludzi – mówi Kacper Fara, trener UKS „Feniks” Dębica.

SPORT UCZY NAS, ŻEBY ZAWSZE PODAĆ DŁOŃ POTRZEBUJĄCEMU CZŁOWIEKOWI SPORT UCZY NAS, ŻEBY ZAWSZE PODAĆ DŁOŃ POTRZEBUJĄCEMU CZŁOWIEKOWI

Poczuliśmy, że musimy pomagać, jak tylko się da

SPORT UCZY NAS, ŻEBY ZAWSZE PODAĆ DŁOŃ POTRZEBUJĄCEMU CZŁOWIEKOWI

– Informacja o wojnie wszystkimi wstrząsnęła i zmobilizowała ludzi do pomocy – mówi Magdalena Jeziorowska, indywidualna mistrzyni Europy w szpadzie, trenerka w AZS AWF Katowice.

W SPORTOWYM ŚRODOWISKU LUDZIE SĄ OTWARCI NA POMOC DRUGIEMU CZŁOWIEKOWI W SPORTOWYM ŚRODOWISKU LUDZIE SĄ OTWARCI NA POMOC DRUGIEMU CZŁOWIEKOWI

Chodziło o to, żeby te dzieci przez chwilę nie myślały o wojnie

W SPORTOWYM ŚRODOWISKU LUDZIE SĄ OTWARCI NA POMOC DRUGIEMU CZŁOWIEKOWI

W miarę możliwości staraliśmy się zapewnić ukraińskim hokeistom poczucie normalności – mówi Katarzyna Zygmunt, działaczka samorządowa z Krynicy-Zdrój.

W PEWNYM MOMENCIE NASZA SZKOŁA STAŁA SIĘ WRĘCZ HUBEM POMOCY W PEWNYM MOMENCIE NASZA SZKOŁA STAŁA SIĘ WRĘCZ HUBEM POMOCY

Ludzie oddolnie się skrzykiwali i organizowali wsparcie

W PEWNYM MOMENCIE NASZA SZKOŁA STAŁA SIĘ WRĘCZ HUBEM POMOCY

Czuję dumę ze społeczności uczniów naszej szkoły, bo przyjęła młodzież ukraińską niezwykle serdecznie – mówi Agnieszka Moneta-Bazelak z SP nr 5 w Wyszkowie.

PRZYJECHAŁA DO NAS GRUPA MŁODZIEŻY Z KIJOWA PRZYJECHAŁA DO NAS GRUPA MŁODZIEŻY Z KIJOWA

Wioślarze chcieli pokazać, że Ukraina się nie poddaje

PRZYJECHAŁA DO NAS GRUPA MŁODZIEŻY Z KIJOWA

– Sportowcy zawsze się solidaryzują. Myślę, że wioślarze szczególnie, bo to elitarna dyscyplina – mówi Stefan Janeczek prezes KW Gopło Kruszwica.

WSZYSCY CZULIŚMY POTRZEBĘ, ŻEBY POMAGAĆ UCIEKAJĄCYM PRZED WOJNĄ WSZYSCY CZULIŚMY POTRZEBĘ, ŻEBY POMAGAĆ UCIEKAJĄCYM PRZED WOJNĄ

Chcieliśmy wyrazić swoją solidarność

WSZYSCY CZULIŚMY POTRZEBĘ, ŻEBY POMAGAĆ UCIEKAJĄCYM PRZED WOJNĄ

Staraliśmy się cały czas wychodzić naprzeciw potrzebom i działać tak, żeby mieć poczucie, że stanęliśmy na wysokości zadania – mówi Kamil Świrydowicz, rzecznik prasowy Jagielloni Białystok.

POLACY ZAPEWNILI SCHRONIENIE I MOŻLIWOŚCI TRENINGOWE POLACY ZAPEWNILI SCHRONIENIE I MOŻLIWOŚCI TRENINGOWE

Ukraińcy zawodnicy musieli uciekać tak, jak stali

POLACY ZAPEWNILI SCHRONIENIE I MOŻLIWOŚCI TRENINGOWE

Chęć bezinteresownej pomocy, solidarność, otwarte serca – to właśnie pokazaliśmy w obliczu terrorystycznego najazdu na Ukrainę – mówi dr hab. Rafał Tataruch, prezes Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego.

ZROBIŁEM CO W MOJEJ MOCY, BY ZAPEWNIĆ IM SCHRONIENIE ZROBIŁEM CO W MOJEJ MOCY, BY ZAPEWNIĆ IM SCHRONIENIE

Przez kilkanaście dni sportowcy ukrywali się w schronach

ZROBIŁEM CO W MOJEJ MOCY, BY ZAPEWNIĆ IM SCHRONIENIE

Od dawna mamy bardzo dobry kontakt z ukraińskimi zawodnikami i szkoleniowcami, i to właśnie jeden z trenerów ze Lwowa zwrócił się do mnie z prośbą o pomoc, kiedy wojska rosyjskie najechały na Ukrainę – mówi Tadeusz Kaplita, prezes Podkarpackiego Okręgowego Związku Akrobatyki Sportowej w Rzeszowie.

ZAWODNICY Z UKRAINY MOGLI PRZYGOTOWYWAĆ SIĘ U NAS DO PARAOLIMPIADY W BRAZYLII ZAWODNICY Z UKRAINY MOGLI PRZYGOTOWYWAĆ SIĘ U NAS DO PARAOLIMPIADY W BRAZYLII

Od razu wiedzieliśmy, że chcemy włączyć się w pomoc

ZAWODNICY Z UKRAINY MOGLI PRZYGOTOWYWAĆ SIĘ U NAS DO PARAOLIMPIADY W BRAZYLII

Aktywność fizyczna była dla nich także formą terapii i odskocznią od tego, co się działo w ich ojczyźnie, co zostawili po drugiej stronie granicy. Swoje emocje mogli wyrazić w sporcie – mówi ks. Marcin Jarzenkowski, proboszcz parafii św. Łukasza Ewangelisty i Floriana Męczennika w Łodzi, wcześniej ekonom w łódzkim seminarium duchownym.

NAJWAŻNIEJSZE JEST TO, ŻEBY DUCH SPORTU NIE UMARŁ W MŁODZIEŻY, ŻEBY MOGŁA DALEJ TRENOWAĆ NAJWAŻNIEJSZE JEST TO, ŻEBY DUCH SPORTU NIE UMARŁ W MŁODZIEŻY, ŻEBY MOGŁA DALEJ TRENOWAĆ

To normalne, każdy powinien pomagać

NAJWAŻNIEJSZE JEST TO, ŻEBY DUCH SPORTU NIE UMARŁ W MŁODZIEŻY, ŻEBY MOGŁA DALEJ TRENOWAĆ

Staramy się, jak możemy, żeby czuli się u nas komfortowo – mówi Agnieszka Stec, Prezes Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego UFF!