24 kwiecień 2023
148 odsłon

Udostępnij dalej!

– To wstrząsające obrazy, które zapadają w pamięć –  powiedział Robert Korzeniowski podczas otwarcia wystawy „Maraton solidarności” na Stadionie Narodowym w Warszawie. Prezentacja opowieści Instytutu Łukasiewicza o wsparciu ukraińskich sportowców przez Polskę towarzyszyła chodziarskiej imprezie Korzeniowski Warsaw Race Walking Cup.

 

 

Rywalizację sportowców poprzedził symboliczny „Marsz dla Ukrainy” z udziałem amatorów. Uczestnicy mogli obejrzeć m.in. zdjęcia autorstwa Mykoły Synelnikowa, który przyjechał do Polski, aby zaprezentować swoje prace. To cykl portretów ukraińskich zawodników trenujących na zrujnowanych przez Rosję obiektach. Robert Korzeniowski podziękował fotografowi za wstrząsające świadectwo: – Pokazałeś to, co nigdy nie powinno było się wydarzyć, ale skoro wydarzyło się, musi zostać udokumentowane. Przede wszystkim ku przestrodze.

 

 

 

Synelnykow, którego materiały ukazujące sportowców i dramat wojny prezentował w mediach społecznościowych prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, nie ukrywał wzruszenia. Odpowiadając Korzeniowskiemu podkreślił, że jest wzruszony ciepłym przyjęciem oraz wyjaśnił kulisy pracy nad fotoreportażem: – Jako profesjonalny fotograf sportowy pozostawiłem emocje w domu. Gdybym ich nie pozostawił, nie mógłbym robić takich zdjęć. Widząc zniszczenia wojenne odczuwamy wielki żal i  ból. Chce się płakać, gdy patrzy się na ruiny.

Ukraiński fotograf przyjechał do Polski na zaproszenie Fundacji Instytut Łukasiewicza. Czterokrotny mistrz olimpijski wyraził wdzięczność władzom fundacji  za przygotowanie plansz ze zdjęciami na potrzeby Korzeniowski Warsaw Race Walking Cup: – Dziękuję prezesowi Maciejowi Zdziarskiemu, gratuluję wrażliwości społecznej. Wiem, że wystawa podróżuje po całej Polsce.

 

 

„Maraton solidarności. Polski sport dla Ukrainy” to projekt realizowany przez Instytut Łukasiewicza dzięki wsparciu Ministerstwa Sportu i Turystyki. Wystawa po raz pierwszy została zaprezentowana z w Belwederze z udziałem prezydenta RP Andrzeja Dudy, który objął inicjatywę patronatem honorowym. Od marca br. eksponowana jest w kolejnych miejscowościach. –  Swoimi zdjęciami chcę pokazać nie tylko ból, ale także chęć zwycięstwa – powiedział Synelnykow, komentując wymowę przedsięwzięcia. – Idźmy dalej razem. Myślmy, co możemy zrobić razem z naszymi ukraińskimi przyjaciółmi. Jednoczmy się w sporcie – podsumował Robert Korzeniowski.

 

 

W marsz solidarności z Ukrainą włączyli się także inni wybitni sportowcy –  Dawid Tomala, mistrz olimpijski z Tokio 2020, oraz Katarzyna Zdziebło, multimedalistka świata i Europy na dystansie 20 i 35 km, a także ubiegłoroczna mistrzyni Ukrainy w chodzie sportowym na dystansie 20 km Irina Koval, obecnie trenerka w klubie czterokrotnego mistrza olimpijskiego RK Athletic. Środowisko weteranów polskiego olimpizmu reprezentował m.in. bokser Paweł Skrzecz, wicemistrz igrzysk z 1980 roku.

Chód dla Ukrainy to kolejna tego typu inicjatywa wybitnego chodziarza. Poprzedni marsz poparcia odbył się w kwietniu 2022 r. i towarzyszył lekkoatletycznemu mityngowi Korzeniowski Cup Warszawa Praga. Fundacja mistrza podejmuje także działania, których celem jest sportowa integracja polskich i ukraińskich dzieci. Młodzi sportowcy wspólnie biorą udział w treningach i zawodach, a także obozach lekkoatletycznych.

 


 

ŁĄCZY NAS SPORT – raport

 


 

Fot. Łukasz Matel / Kurier Poranny / Gazeta Współczesna / Polska Press / East News

Fot. Tomasz Czachorowski / Nasze Miasto / Polska Press; Fot. Karina Krystosiak / REPORTER / East News; Fot. Łukasz Matel / Kurier Poranny / Gazeta Współczesna / Polska Press / East News

 

Poranek 24 lutego 2022 roku zmienił oblicze Europy i świata. Rosja zaatakowała Ukrainę i rozpoczęła brutalną wojnę. Po jednej stronie napadnięty, niepodległy kraj, po drugiej – brutalny agresor bez zasad. Polska od pierwszych godzin okazała wielką solidarność z ukraińskimi przyjaciółmi. Pomoc udzielona uchodźcom wojennym, działania polityczne na arenie międzynarodowej, wsparcie humanitarne i militarne – w taki sposób pomagaliśmy, pomagamy i będziemy pomagać.

Wśród broniących ojczyzny znaleźli się także ukraińscy sportowcy. Wielu z nich startowało jeszcze niedawno w międzynarodowych imprezach, podobnie jak zawodnicy z Polski.  W momencie próby ruszyli na front lub poprzez rywalizację na arenach sportowych pokazują siłę ducha i dają świadectwo, że Ukraina nigdy się nie podda.

W momencie zagrożenia mogli liczyć na pomoc polskich koleżanek i kolegów, związków sportowych, klubów, ludzi dobrej woli. Zaoferowaliśmy zakwaterowanie i możliwość treningów, ale przede wszystkim wsparcie ludzi o wielkich sercach.  Presja ze strony Polski przyczyniła się do odebrania Rosji prestiżowych imprez sportowych i eliminacji rosyjskich sportowców z wielu międzynarodowych zawodów. Za naszym przykładem poszły inne kraje deklarujące, że relacje z Rosją w obszarze sportu nie są możliwe. Solidarność okazała się ogromnie ważna.

Dziś stanowczo sprzeciwiamy się wstępnej propozycji Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, by pod pewnymi warunkami dopuścić zawodników z Rosji do rywalizacji olimpijskiej. Głośno mówimy o bestialstwie agresora i przypominamy przykłady  polskiej solidarności wobec sportowców z Ukrainy. Pokazujemy, że ich świat legł w gruzach  w konsekwencji brutalnej, bezprawnej napaści. A jednocześnie opowiadamy o potędze fair play i niezgodzie na łamanie reguł.

Dlatego powstał projekt „Maraton solidarności”. Patronat Honorowy nad tak zatytułowaną wystawą objął Prezydent RP Andrzej Duda. Zapraszamy do zapoznania się ze zbiorem świadectw polsko-ukraińskiego braterstwa. Wspólnie tworzymy tę opowieść.