Wystawa „Maraton solidarności. Polski sport dla Ukrainy” cieszyła się ogromnym zainteresowaniem. Postawiliśmy ją w korytarzu przy wejściu. Trwały dni otwarte, więc nie tylko nasi uczniowie, ale też uczniowie szkół podstawowych, różni interesanci, którzy do nas przychodzili, mieli okazję obejrzeć wystawę. Chętnie zapoznawali się z treściami na temat sportowców oraz z ideą połączenia dwóch światów: wojny i pokoju.
Trzeba dbać o edukację, wpajać dzieciom potrzebę solidarności między narodami. Zależy nam na tym, aby młodzież uświadomiła sobie, że Ukraińcy nie bronią tylko swojej niepodległości, ale stoją na straży wolności całej Europy Zachodniej. Z takim przekazem chcemy dotrzeć do uczniów. Również po to, by wyeliminować negatywne opinie na temat uchodźców, bo one co jakiś czas pojawiają się w przestrzeni publicznej.
W pierwszej klasie szkoły podstawowej mamy chłopca, piłkarza, który ma za sobą wyjątkowo trudne przeżycia. Uciekał z mamą z Iziumu, terenu objętego bezpośrednimi działaniami wojennymi. Dziecko przyjechało do nas z ogromną traumą. Dołączył do nas na początku roku, dobrze się uczy, uczestniczy w zajęciach sportowych, radzi sobie z językiem polskim i robi postępy. Jestem bardzo zadowolona z jego pracy.
W zeszłym roku, kiedy wybuchła wojna, mieliśmy w liceum czwórkę uczniów z Ukrainy. Początek był bardzo wymagający. Zorganizowaliśmy dla nich pomoc psychologiczną, dzieci dołączyły też do zajęć sportowych, by jak najszybciej móc wrócić do normalności. Mieliśmy też boksera i tenisistę stołowego, który osiągał świetne wyniki. Dzięki sportowi dzieci odnalazły swoją tożsamość, swoje miejsce w świecie. Mogą kontynuować treningi, które przerwały po ucieczce z Ukrainy.
W pewnym momencie dołączył do nas zespół siatkarek ze szkoły mistrzostwa sportowego. Co prawda dziewczynki nie uczyły się w naszej szkole, ale brały udział w treningach w ramach zajęć pozalekcyjnych. Większość z nich, by móc nadal się szkolić, przyjechała tu bez rodziców. Nasza społeczność zachowała się fenomenalnie, bo udzieliła im schronienia – dziewczęta mieszkały u rodzin innych koleżanek siatkarek. Dziś wszystko się już nieco wyciszyło. Część dzieci wróciła po wakacjach do swoich domów, część rodziców podjęła decyzję o dalszej emigracji na zachód. Te, które u nas zostały, zaaklimatyzowały się i weszły w rytm lekcyjny, a rodzice znaleźli pracę w Elblągu.
Sport pozwala nam się integrować także na różnego rodzaju eventach. W ubiegłym roku, w kwietniu, zaraz po wybuchu wojny, przygotowaliśmy dla społeczności ukraińskiej Wielkanoc prawosławną. To było niesamowite przeżycie! Ci ludzie byli ogromnie wdzięczni, chcieli się jednoczyć. A 1 września, w rocznicę wybuchu II wojny światowej, planujemy zorganizować Piknik Lekkoatletyczny Wolności z udziałem społeczności ukraińskiej z terenu Elbląga. Wspólnie z Młodzieżową Radą Miasta chcemy zainicjować bieg solidarności. Wolność, możliwość mieszkania we własnym, niepodległym kraju są dla człowieka najważniejsze. Ale wojna na Ukrainie udowodniła, że nie ma nic stałego, że wszystko, co cenne, można stracić w jednej chwili. Pokazała, że to, co tu i teraz, jest bardzo nietrwałe.